Temat: Krok II - aspekty „uwierzyliśmy”, „siła wyższa”
Pytania pomocnicze do dyskusji oraz do pracy własnej:
Co to znaczy „wierzyć”?
- uznawać, przyjmować coś za prawdę nie mając na to dowodów,
- być przekonanym do czegoś,
- mieć do kogoś lub czegoś zaufanie,
- polegać na kimś lub na czymś,
- być pewnym czegoś.
Jeśli nie prosisz innych o pomoc, to czy w jakimś sensie nie wierzysz w nic oprócz siebie i w swoje możliwości?
Czy uważasz, że musisz się tylko bardziej spiąć, by odzyskać zdrowie, kontrolę nad swoimi sprawami?
Czy w Twojej rodzinie mogłeś prosić o pomoc? Jakie były skutki otrzymanej pomocy?
Czy potrafisz uwierzyć, że istnieje rozwiązane na Twoje problemy, z którymi się borykasz?
Czy potrafisz uwierzyć, że Tobie również da się pomóc?
Czy masz poczucie, przekonanie, że nie zasługujesz na cudzą uwagę i pomoc?
Co by się zmieniło, gdybyś uwierzył/a, że jednak zasługujesz na nią?
Komu sprzyja los? Tym, którzy zatwardziale obstają przy swoich (nieskutecznych) nawykach? Czy może tym, którzy otwierają się na współpracę z kimś z zewnątrz, by wprowadzić w swoim życiu zmiany na lepsze?
Czy można poprawić swoje życie nie zmieniając w sobie nic - w swym postrzeganiu, myśleniu i postępowaniu?
Co to jest według Ciebie pokora?
Czy pokora to jest to samo co upokorzenie?
Jak długo trzeba czekać, aby się w Twoim życiu coś poprawiło? (podpowiedź: jeśli chcesz tylko czekać - to długo)
Gdy widzisz, że zawiodły Twoje działania, to czy rozsądne będzie rozejrzenie się dokoła, czy jest ktoś, kto potrafi lepiej radzić sobie z tym problemem od Ciebie?
Czy roztropnym będzie wzorować się na kimś takim lub poprosić go o pomoc lub przewodnictwo?
Kto lub co to jest Siła Wyższa? (Słownik: przyczyna sprawcza nad którą człowiek nie panuje)
Jak określona jest Siła Wyższa w Programie 12 Kroków?
Czy agnostycy i ateiści mogą zrealizować Program 12K? (patrz tekst BRB na końcu rozdziału kroku II - „Uwagi dla ateisty”)
Czy w twojej rodzinie przebaczano i przepraszano? Kto musiał przebaczać i przepraszać, a kto miał „immunitet”?
Czy można uwierzyć komuś, kto jawi się jako okrótny, napastliwy, mający Twoje cierpienie w nosie?
Czy można powierzyć takiemu komuś swoje sprawy?
Czy przypadkiem twoja wizja Boga nie ukształtowała się na obraz postępowaia twoich rodziców? Czy przez to twoi rodzicie nie stali się poniekąd twoim znienawidzonym Bogiem?
Czy dobry Bóg może posłużyć się innymi ludźmi, których spotykasz na swej drodze, by pomóc rozwiązać Ci twój problem?